Obserwatorzy

środa, 29 maja 2013

Historia mojego życia... (czyli pisanie życiorysu na studia)

Urodziłem się 7 kwietnia 1994 roku w Krakowie, w rodzinie muzyków – amatorów. Już od najmłodszych lat przejawiałem zdolności muzyczne. Wygrywałem konkursy piosenki dziecięcej, uczęszczałem na lekcje fortepianu i do przedszkola muzycznego. Następnie udało mi się dostać do Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej im. M. Karłowicza w Krakowie, w której uczyłem się 12 lat: 4 lata w klasie skrzypiec i 8 lat w klasie klarnetu. Każdą klasę I stopnia ukończyłem z wyróżnieniem. Moja przygoda z muzyką nigdy jednak nie kończyła się jedynie na odtwórstwie. Już od przedszkola tworzyłem swoje własne utwory, improwizowałem. Coś, co w podstawówce było jedynie zabawą, w II stopniu szkoły przerodziło się  w prawdziwą pasję. W liceum założyłem wraz ze znajomymi ze szkoły zespół „Avocado” który święcił sukcesy, wygrywając szkolne festiwale. Warto zaznaczyć, że skład zespołu był bardzo duży: kwartet smyczkowy, sekcja rytmiczna, chórki, soliści. Na potrzeby tego zespołu zacząłem aranżować używając, już nie ustaleń słownych, czy własnej improwizacji, ale zapisu nutowego. Pisałem partytury przeróżnych utworów (od Bohemian Rhapsody, przez Skaldów, Vivaldiego, aż do popularnej piosenki disco „Barbie Girl”) prowadziłem próby, zarządzałem zespołem. Nasze wykonania charakteryzowały się rozbudowanymi harmoniami wokalnymi, klasycznym brzmieniem smyczków, połączonym z rytmiką jazzową i innowacyjnym opracowaniem. Przez 3 lata liceum pracowałem nad swoim warsztatem i znajomością zdolności wykonawczych poszczególnych grup instrumentów, po to, aby z okazji zakończenia edukacji szkolnej, wraz z całym zespołem wykonać już nie aranżację, ale własną kompozycję: „Wspomnienia Szkolne”. Utwór został wykonany na studniówce i rozdaniu dyplomów, wzruszając obecnych uczniów, rodziców i nauczycieli. Przez 5 lat grałem z zespole jazzowym „Young Jazz Lions”, prowadzonym przez pana Jarosława Śmietanę. Poza muzyką, moje życie składa się głównie z czytania książek i opowiadania o nich w filmach (prowadzę program internetowy o literaturze, w ramach którego ostatnio nawiązałem współpracę z TVP Katowice). Filmy traktuję jednak jedynie hobbystycznie. Dziedziną, z którą wiążę swoją przyszłość jest właśnie muzyka. Jej tworzenie, praca z wykonawcami. I właśnie dlatego zadecydowałem zdawać właśnie na ten kierunek.
KTO ZGADNIE - NA JAKI KIERUNEK ZDAJE? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz